poniedziałek, 28 stycznia 2013

The Mamlaka

Udało mi się w końcu nadrobić zaległości i obejrzeć film Petera Berga: The Kingdom (trailer1, trailer2). Fikcyjna historia zbudowana na bazie autentycznych wydarzeń - zamachów z 2003 roku w Rijadzie, jednak mało według mnie oddający realia tego kraju. Być może dlatego, że w ciągu dziesięciu lat kraj ten przeszedł swoistą rewolucję (obyczajową, jak i "przepisową" *), jednak bardzo wiele rzeczy nie trzyma się tam przysłowiowej "kupy"...



Najbardziej rażą sceny podróży pięknymi, trzypasmowymi promenadami... Abu Dhabi. Znam Riyadh jak własną kieszeń, a i AD zwiedziłem już kilkakrotnie - a te dwa miejsca są tak skrajnie różne, że ciężko nie zauważyć, że coś tu nie pasuje. I ta zieleń, której w Rijadzie po prostu nie ma - a nawet jak jest, to nie jest zielona, tylko beżowa lub szara.



Bardzo malowniczo i ciekawie wyszły sceny, w których przepiękny Emirates Palace wpleciony jest w krajobraz Rijadu z charakterystycznym "Kingdom Center" w tle (symbol rozrywki, której nie ma, jak nazywają go przyjezdni - 99. piętrowy otwieracz do piwa).

Drugim potężnym niedociągnięciem, który nie dał mi spokoju było szczekanie psa, które zdradziło zamiary zbliżającej się do ataku drużyny szturmowej, która nota bene wyglądała jak amerykański SWAT... Kto był, ten wie, że tutaj psów po prostu nie ma. Tzn. może i są, ale głęboko pochowane w luksusowych komnatach lub przy przejściach granicznych. Szczekający pies na ulicy nie występuje.

I nie dało się czuć tego skwaru. A może akcja toczyła się zimą, nie wiem...

Ogólnie film zobaczyć warto, chociaż przerysowany, daje pewne wyobrażenie o tym, jak ten świat mógł wyglądać dziesięć lat temu. "Compoundy", czyli zamknięte osiedla, w których przeważnie mieszkają sami imigranci się praktycznie nie zmieniły - do większości wiedzie droga przez zasieki z drutem kolczastym i betonowymi zagrodami. Tylko nikt już nie celuje do nas z armaty, a i żeby się tam dostać, wystarczy się ładnie uśmiechnąć na bramie... (Słów kilka o ochronie)

*) Wspomniane przeze mnie przemiany to chociażby fakt, że mężczyźni nie mają już monopolu na zarabianie pieniędzy, a do podróży pomiędzy Rijadem i Dżuddą nie potrzeba już urzędowego pozwolenia jak za czasów stanu wojennego w Polsce.

sobota, 19 stycznia 2013

Będą korki w Rijadzie

Jeśli mieszkacie w Rijadzie, to współczuję Wam kolejnych dwóch dni. Wydział Ruchu Drogowego (taki odpowiednik warszawskiego Inżyniera Ruchu), ogłosił dziś, że jutro i pojutrze zamknięte zostaną główne arterie komunikacyjne miasta (King Fahd, Khurais & Makah Road). Kierowców uprasza się o znalezienie objazdów na własną rękę...



Oś miasta będzie nieprzejezdna w godzinach od 9 rano do 9 wieczorem w związku z odbywającym się właśnie trzecim "Arab Economic Social Development summit". Jeśli ktoś szuka informacji na stronach Riyadh Traffic Dept, to może się zawieźć. Dajcie znać w komentarzach czy wiedzieliście o tym wcześniej. Mój pracodawca rozesłał komunikację dziś rano i wyraził zrozumienie, że jeśli ktoś nie dotrze do pracy, to nie będzie dużego problemu...

UAE mistrzami GCC CUP

Zjednoczone Emiraty Arabskie pokonały wczoraj reprezentację Iraku w zakończonych właśnie mistrostwach piłki nożnej GCC CUP w Bahrajnie. Na finałowy mecz przyjechały setki obywateli Emiratów. Znakomita większość publiki przywędrowała samochodami - jeszcze nie widziałem takich ilości samochodów z rejestracjami U.A.E. na granicy Bahrajnu z Arabią Saudyjską (a do pokonania mieli odcinek blisko 1000 km z Dubaju, przez północną część tzw. Empty Quarter, najmniej zaludnioną i "najpustszejszą" część pustyni na terytoriach Arabii Saudyjskiej).

W odpowiedzi na sukces drużyny UAE, Szejk Khalifa ogłosił dodatkowo w ubiegłym tygodniu, że obywatele gotowi wspierać drużynę narodową, dostaną przelot gratis. Sześć wyczarterowanych samolotów linii Etihad i Emirates niestety nie wystarczyło, żeby pokryć zapotrzebowanie. Później liczbę tę zwiększono do dwunastu...

Szybki update: trochę więcej o mistrzostwach u Miczkusa.