wtorek, 15 maja 2012

Znów o rachunku za telefon…

W styczniu pisałem o problemach związanych z płatnościami za telefon u lokalnego operatora. Od kilku miesięcy z powodzeniem używam zagranicznego (VIVA – Bahrain) dostawcy w stylu „prepaid”, którego stawki roamingowe w Saudi są niższe (!) niż lokalne rozmowy z mojego saudyjskiego telefonu, nie mniej cały czas sumiennie płacę rachunki. Od kilku dni co godzinę telefon dzwoni i automat odgraża mi się, że wyłączą mi telefon jeśli nie zapłacę. Mój rachunek na stronie internetowej niestety nie pojawia się, więc i płatność elektroniczna odpada – zmuszony jestem iść do biura. I chyba nie pójdę...

Zobaczcie jak wygląda kalkulacja z miesiąca marca (dla porównania kalkulacja za grudzień 2011). Kolejny stopień wtajemniczenia – nawet PIT jest prostszy do zrozumienia:



Po przemieleniu przez google translate, wychodzi coś takiego:

Monthly remuneration package [] 400.00
Additional service fees [] 0.00
Outgoing calls [] 37.38
Messages [] 8.75
Call outside the Kingdom [] 189.00
Data [] 180.68
Due precedent [] 177.10
Amount kindly reimburse [-] 300.00
Discounts [-] 180.68
Special discounts [-] 335.13
Adjustments [-] 150.00
=========================
The amount due [=] 27.10


I o dziwo wszystko się ładnie sumuje, tylko skąd te „kindly reimburse”, „discounts”, „special discounts” i „adjustments” się wzięły – tego nikt nie jest w stanie wyjaśnić. No i dziś, za ubiegły miesiąc kwiecień roku pańskiego 2012, mam do zapłacenia rachunek, którego kwota jest nieustalona, ale konieczna do uiszczenia ze względu na roszczenia operatora i ponaglające telefony w środku nocy. W bankowości internetowej kwota przypisana do konta telefonicznego to 177.10 SAR (strzelam, że coś im się w systemie pokręciło i pokazują rachunek z lutego). Po zadzwonieniu pod numer automatyczne obsługi klienta automat wypluwa mi – 168.5 SAR. Natomiast zapytany o szczegóły rachunku konsultant zwrócił odpowiedź, że mam zapłacić 300 SAR, bo taki mam plan, ale wystarczy jak zapłacę 273, bo 27 tyle zapłaciłem już ubiegłym miesiącu. Rachunku jak nie było, tak nie ma. Może to i dobrze, bo pewnie będzie równie tajemniczy co ten sprzed miesiąca.

Nie zapłacę… Przesiadam się na telefon na kartę.

5 komentarzy:

  1. Hahahah, nie ogarniam tego rachunku i jakim cudem po 'dodaniu' i 'odejmowaniu' masz mniej :P w wiekszosci krajow wychodzi tylko wiecej XD

    naprawde dzwonia po nocy? masakra!

    pozdrawiam i powodzenia z rachunkiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj zeby Ci tylko reki nie odcieli za zlodziejstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak jest z rezygnacją z takiego telefonu??
    Skoro Cię terroryzują w nocy dlaczego nie wyłączasz telefonu, albo chociaż nie wyciszasz??
    400 sar to kupa kas przynajmniej w PL!!

    OdpowiedzUsuń
  4. He he he.... porządek, nie ma co :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezła karuzela

    OdpowiedzUsuń