Czy było spokojnie nie jestem w stanie ocenić obiektywnie. Na pewno zdecydowanie spokojniej niż np. pół roku temu - demonstracje były pokojowe, nikt do nikogo nie strzelał, o dziwo nie było też palących się opon... a co w telewizji pokazywali - nie wiem - strzelam, że ten sam footage co zwykle, czyli "zły reżim", zamaskowanych protestantów i mnóstwo dymu... Trochę mało rzetelnie, ale kto ich tam sprawdzi, w końcu w Bahrajnie mieszka tylko kilkoro Polaków...
No to ja się wypowiem :) Jest całkiem spokojnie. Czasami wyjdą, ale zazwyczaj kończy się na kilku/kilkunastu stosach podpalonych opon i śmietników. Właściwie to tyle. Protestują tylko w czwartki, od biedy coś tam pokrzyczą w środy. Nic się nie dzieje, pełen luzik... :)
Czytam sobie tego bloga i uśmiecham tylko...to moje słowa...dziwne miejsce, dziwna mentaloność...aby tu przetrwać trzeba sporo rzeczy zaakceptować i wielu nie zauważać.
Ja zaliczyłem tylko trening F1 bo w sobotę do roboty. Nie widziałem żadnych zamieszek tylko masę policji po drodze na tor. Pozdrawiam z Jubail. Krzysztof
Widzę, że w Bahrajnie też się sporo buduje.
OdpowiedzUsuńKSA to jeden wielki plac budowy i las.
Las dzwigów, oczywiście ;)
Pozdrawiam.
Fajne fotki.
OdpowiedzUsuńPS. Trochę "mało" piszesz o zamieszkach, o których tu w PL sporo przewijało się przez prasę. Było tak spokojnie i nas w PL "wkręcali"?
Czy było spokojnie nie jestem w stanie ocenić obiektywnie. Na pewno zdecydowanie spokojniej niż np. pół roku temu - demonstracje były pokojowe, nikt do nikogo nie strzelał, o dziwo nie było też palących się opon... a co w telewizji pokazywali - nie wiem - strzelam, że ten sam footage co zwykle, czyli "zły reżim", zamaskowanych protestantów i mnóstwo dymu... Trochę mało rzetelnie, ale kto ich tam sprawdzi, w końcu w Bahrajnie mieszka tylko kilkoro Polaków...
UsuńNo to ja się wypowiem :)
UsuńJest całkiem spokojnie. Czasami wyjdą, ale zazwyczaj kończy się na kilku/kilkunastu stosach podpalonych opon i śmietników. Właściwie to tyle. Protestują tylko w czwartki, od biedy coś tam pokrzyczą w środy. Nic się nie dzieje, pełen luzik... :)
NO prosze a ja w tym czasie bylam na dachu w budynku obok :)
OdpowiedzUsuńImpreza na dachu SkyView w czwartek? :) Jak się okaże, że byliśmy w tym samym miejscu i nie było okazji się poznać, to dopiero się uśmieję...
UsuńTo malo inteligentne co powiem, ale ten swiat- i KSA, i Bahrajn sa bardzo bezowe :P
OdpowiedzUsuńPiekny widok, chociaz taki monotonny...
A co ma zrobić pięknego na kupie pasku, kupę domów. choc zgadzam sie z ta jałowizna ale trochę jest atrakcyjne w celu poznania nowego etno...
UsuńCzytam sobie tego bloga i uśmiecham tylko...to moje słowa...dziwne miejsce, dziwna mentaloność...aby tu przetrwać trzeba sporo rzeczy zaakceptować i wielu nie zauważać.
OdpowiedzUsuńJa zaliczyłem tylko trening F1 bo w sobotę do roboty. Nie widziałem żadnych zamieszek tylko masę policji po drodze na tor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Jubail.
Krzysztof