I znów będzie o samolotach. W ubiegłym tygodniu zasiadłem wygodnie w fotelu Airbusa A320 kursującego pomiędzy Dammam i Jeddah, zamknąłem oczy i zdrzemnąłem się w oczekiwaniu na start. Kilka minut później w korytarzu zrobiło się dość ciasno i gwarno - pomyślałem, że znów ktoś zasłabł (niewiarygodne ile ludzi w samolocie okazuje się nagle doktorem / przeszkolonym ratownikiem etc - byłem świadkiem takiej sytuacji). Gdy stewardessa poprosiła o zapięcie pasów i samolot ruszył z miejsca, na miejscu obok ujrzałem coś... innego. Pełnowymiarowy jastrząb (sokół? A może orzeł - zaraz jakiś ornitolog mnie poprawi). W klasie "economy". Dwóch podróżników wyposażonych w skórzane rękawice, smycze, z pełnowymiarowymi ptakami na pokładzie. Niby nigdy nic, gdyby nie fakt, że takie ptaki nie lubią latać. Tzn. pewnie lubią, w końcu to ptaki - ale nie w klasie economy! Do samolotu z nimi to raczej słaby pomysł...
W trakcie trwania lotu ten siedzący bliżej mnie cały rozpościerał swoje skrzydła próbując złapać równowagę. Robił niesamowite wrażenie.
Pokazałem to zdjęcie jednemu Saudyjczykowi - okazuje się, że temat przewożenia ptaków samolotami jest dość drażliwy w Arabii i ogólnie toczy się tutaj całkiem zażarta dyskusja zwolenników z przeciwnikami tego rodzaju podróży. Sam nie wiem co myśleć - dla mnie to było całkiem egzotyczne doznanie, ale cały czas nie mogłem się pozbyć myśli, że ten dziób jest tak cholernie ostry, że nie chciałbym, żeby nagle sokół (a może jastrząb) zgubił swój czepek i w panice zaczął szukać drogi ucieczki z kabiny, dziobiąc po drodze wszystko (wszystkich), co popadnie.
Świetnie Pan pisze te swoje opowiastki:)
OdpowiedzUsuńErmmm, a czepek z jakiej okazji, taki ptasi kaganiec czy co?
OdpowiedzUsuńI o co chodzi z dyskusja? Oni te ptaszyska rozumiem jako pets trzymaja?
Wesolych urodzin Isaaca Newtona :)
Póki sokół ma ten "czepek" na głowie i nie widzi otoczenia jest spokojny
UsuńAle ptaszysko fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś widziałem podobnego
Dał dyla z lotniska Okęcie na pobliskie działki
Pozdrawiam Marek.
On tam pracował. Sokoły przepędzają ptaki z lotnisk, żeby nie wpadały do silników.
UsuńHej ! Wiesz może Jak sprawa wygląda z Saudi Airlines i izraelskimi pieczątkami w paszporcie , lub pieczątkami jordańskim z przejść granicznych z Izraelem ? Ponoć nie wpuszczają na pokład, ale czy faktycznie bardzo ich szukają w paszporcie i respektują to jeśli już takową znajdą ? W marcu lecę tą linia z Ammanu do Kolombo tranzytem przez Rijad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Radek
SaudiA nie sprawdza paszportu, przynajmniej nie w Arabii... Jak masz ticket, to nawet nie sprawdzają czy nazwisko się zgadza z Twoim ticketem. W żadnym punkcie.
OdpowiedzUsuńKontrola graniczna za to sprawdza paszport. Ale jak masz transit, to chyba nie będziesz mieć kontroli żadnych?
Z cyklu 'dziwne Saudyjczyków zwyczaje':
OdpowiedzUsuńhttp://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201301/1357694703_fea0k2_600.jpg
Real?
real...
Usuńzawody nazywają się Mazayen al-Maaz ;)
To na pewno nie jest A320, dwa korytarze, środkowy tunel z półkami na bagaże. To musi być coś szerokokadłubowego.
OdpowiedzUsuńTaki sokół zawsze lepszy niż jęcząco-wrzeszczące dziecko ;]
OdpowiedzUsuń